nicola555

 
Rejestracja: 2008-08-05
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Punkty92więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 108
Ostatnia gra
Arena Mody

Arena Mody

Arena Mody
109 dni temu

Tylko pamiętaj

Jak ten czas szybko płynie 
Od stycznia znam Twoje imię 
I od tego czasu los inną drogą kroczy
Inne są dni i noce też
Proszę pamiętaj ... chcę
Jesteś słonkiem w burzowe dnie
Pustka nie straszna mi
I choroba też ...mówisz mi ...Chcesz
To Ty malujesz mój świat pięknem słów
Ty choć jeszcze daleko ale jak że blisko jesteś 
Dotykasz duszy serce to czuję drżę kiedy 
Obrazy przyszłości otwierasz ,opowiadasz,malujesz
A ja proszę uszczypnij mnie mocno 
Bym uwierzyła, bym ze snu się obudziła
Nawet nie wiesz ile robisz dla mnie 
Mimo że daleko jeszcze jesteś
Nie chcę już czuć zapachu łez 
I nocy nieprzespanych też
Nie chcę już wracać do mojej skorupy 
Świat i dla ludzi takich jak ja 
Może pięknym być ,los w końcu
Wyciągnął tego asa z rękawa 
Choć tak naprawdę trudno uwierzyć że 
To wszystko naprawdę dzieje sie


Takie poświąteczne


I po świętach 
Dzień w szarości się obudził 
A na stole jeszcze są słodkości 
Wtorek dyngusem  nas wita
Chce przedłużyć świętowanie 
I pomruki da się słyszeć 
Pierwsza burza już się zbliża
Wiosna swoje prawa wnosi
Już zakładam mój sweterek
I na krótki udaje się spacerek
Och te święta inne były
Pewne osoby zaprosiły
Aby trwały,aby były
I na zawsze już zostały
Aby człowiek nie był biedny
I samotny i taki maly
Aniołowie się zdarzają że
Po ziemi przechadzają 
Sama jestem tego Przykładem
Spotkałam jednego takiego
I dlatego się zatrzymałam 
Coś mi kazało i dziś 
Nie żałuję tego bo posiadam
Anioła osobistego


Wczorajsza Wielkanoc


Jak że inna była 
Straż warte przy grobie trzymała
Od Wielkiego Piątku po dzień Zmartwychwstania
Post byl przestrzegany  obiadek leciutki
Dzieci dostawały innych frykasów się nie używało
W Wielką Sobotę jajeczka się malowało
Pięknie koszyczek do świecenia się ubierało
W kościele ukradkiem się spoglądało 
Kto najpiękniejszy koszyczek ma w tym roku
A niedziela skoro świt mama do kościółka szykowała 
W piękne ubranka swoje dzieci ubierała
I nikomu spać się nie chciało ,na rezurekcję się podążało
A po radosnym Pana zmartwychwstałego powitaniu
Smaczne śniadanko się zajadało przy suto zastawionym stole 
Z rodzinka się debatowało,wesoło i gwarnie było
A my dzieci już na śmigus  czekalismy
Oj było zabawy wiele śmiechu no i przebierania
Bo nie jedna panna zmoczoną była ale nie chorowała
Tylko się zasmiewała no bo tak opowiadali że 
Ile razy oblana panna była za tyle do ołtarza się sposobiła
A dzisiaj...przykro i smutno co się dzieje 
Dużo ludzi ma gdzieś święta 
Wyjeżdża sobie no bo po co się przemęczać 
Szykować gotować tym się nadwyrężać 
I tak tradycja zanika  i zanikać będzie 
No bo kto przekaże pokoleniom te prawdziwe przygotowania
Kto zachęci do tego aby świętować tak jak nasi dziadkowie robili
I przy świątecznym stole rodzinnie się gromadzili


Wielka Sobota

Świat pogrążył się w ciemnościach 
Zgasło światło ...trwoga
Odszedł, ten do którego
Wszyscy uciekali
Był nauczycielem ludu
Nie patrzył na majętność jego
Najcenniejszy klejnot
Podarowany przez niebo
W grobie złożony
Kamieniem właz przytoczony
Cień jasność pokryła
Czemu my nie potrafimy 
Zaznać tej trwogi
Kiedy bez Boga żyjemy
Kiedy mimo Wielkiego Postu
Bawimy się ,imprezujemy
Kiedy przeciw bliźniemu spisujemy 
Życzymy mu śmierci ,ironizujemy
Nie raz też wręcz zaprzeczamy że
Bóg  istnieje....
Wielka Noc otwiera nam
Drogę do wieczności
A śmierć dała życie wieczne
Ziarenko obumiera tylko po to
By się narodzić na nowo
Tak jak i my umieramy by
Żyć wiecznie
Jezu ufam Tobie


Piątek Wielkiej Nocy


Boże ,mój Boże ...
Czemuś mnie opuścił?
Tak niedawno witaliśmy Pana
Do Jerozolimy Wjeżdżającego
Dziś na krzyżu Zawieszonego
I skarga płynie do nieba 
Do Ojca Wszechmogącego
Ból duszy i ciała 
Zawierza siebie oddaje się cały
I mówi niech się stanie Ojcze
Jak Ty zechcesz nie jak ja 
Ile razy my oddajemy się 
Całkowicie Ojcu
Ile razy mamy wiarę że...
Tylko jeden Ojciec jest 
W stanie pomóc nam uzdrowić 
Umniejszyć Cierpienie
Ile razy nasza słaba wiara 
Uwłacza temu który dla naszego 
Zbawienie umarł na krzyżu 
Umarł jak człowiek 
Przecież każdy z nas umrze 
A przez śmierć trafi do domu Ojca
I jak wtedy spojrzy w oczy 
Jak przeprosi za złe Czyny
Za nie wiarę i zwątpienie ?
Wielki Piątek dzień śmierci Pana 
Niech bedzie  czasem na zmianę 
Kiedy przyjdzie czas
Iść z ufnością do Jego domu
Jezu ufam Tobie