Dusza patrzy dusza zobaczyła
Miedzy snem a jażnią
Przyjdz przytul pocałuj
Pragnę Twoich dłoni
Choc boję się bliskości
Lecz bardziej samotności
Boję się stracic Ciebie
Lecz wiem że najpierw stracę siebie
Pokaż mi że warto dążyc do celu
Bo kiedy znajdę siew tłumie
Niech choc jedna osoba
Poda dłoń i wtedy uwierzę że warto
Spełniac marzenia
I kiedy upadnę ktoś zatrzyma się
By pomóc podnieśc się
I będę chciała wierzyc...
Więc kiedy spotkam taką osobę
Nie pozwolę jej odejśc nigdy!