giga097

 
Interesat de: femei, bărbaţi
Caut relaţii de: distracţie
Zodiac sign: Berbec
Data naşterii: 04-19
Adăugat: 17.07.2012
Życia nie mierzy się liczbą oddechów...,ale liczbą chwil,w których zapiera nam dech...;):)
Puncte160mai mult
Nivelul următor: 
Puncte necesare: 40
Ultimul joc jucat
Mahjong

Mahjong

Mahjong
293 zile în urma

Panowie przepraszam... może wiecie...

Mam pytanie do panów, ... wiecie może gdzie jest Natasha Bulkina z Ukrainy?? ;):)


Najnowsze oferty LATO 2020

  • Las Kuchnias.
  • Los Balkonos.
  • Santa Sypialnia.
  • Porto Salon.
  • Foteland.
  • Costa del Hol.
  • St. Toalet.
  • Sofa del Mar.
  • Puerto de la Garaż.   
  •     n17.gif?v=122 Miłego wypoczynku życzę n17.gif?v=122
  • znalezione w LOL mania.                                                                                                                 

Ciemna strona sieci.

Wiesz że twoje buszowanie w necie jest śledzone?                                       Chowasz się za nickiem i myślisz że jesteś niewidoczny...?      Prywatność w sieci to iluzja.Twój IP jest jak odcisk palca.                 Każde wejście do netu zostawia ślady,po których można Cię namierzyć... portale społecznościowe są zródłem informacji,które sam dobrowolnie podajesz...taki Facebook przechowuje dane nawet z usuniętych kont ! Wszelkiego rodzaju służby państwowe jak i prywatne namierzają każdy twój krok w sieci...                          Nie tylko w necie jesteś narażony na szpiclowanie...dane na dysku czy karcie pamięci też nie są bezpieczne !                               Co prawda są różne programy chroniące twoją anonimowość...ale czy to wystarczy.....??? Żadne zabezpieczenie nie da ci stuprocentowej gwarancji że jesteś anonimowy.                Wychodząc z mieszkania nie zostawiasz otwartych drzwi...a tak zachowują się w większości użytkownicy internetu.

Zabójczy pięciobok.

 

  Pięć różnic,o których należy wiedzieć i które trzeba zaakceptować przed podjęciem decyzji o wspólnym życiu.  


Przede wszystkim spojrzenie. Sposób, w jaki patrzą na płeć odmienną na ulicy. Kobieta, zauważywszy przystojnego osobnika płci męskiej,zachowuje powściągliwe i skromne spojrzenie.Nikt niczego się nie domyśla - ani obiekt jej zainteresowania,ani ten, z którym trzyma się za rękę.Natomiast kiedy mężczyzna dostrzeże jakieś miłe dla oka stworzenie, wie o tym od razu cała ulica.Ciągnie smycz niczym pitt-bull po sześciu miesiącach zamknięcia w psiarni. Następnie - telefon. Przedmiot,który nie pełni tej samej funkcji dla mężczyzn i dla kobiet. Dla nas stanowi on narzędzie przekazu.Używamy go więc do dyskusji,komentarzy,rozmów,przekazu informacji,wymiany poglądów... Dla nich jest intruzem.Słysząc telefon dzwoniący w salonie lub przedpokoju,odruchowo odwracają się do niego plecami.Kiedy jednak jest to telefon do nich, ujmują go koniuszkami palców,mamroczą, ledwie otwierając usta, przez cały(krótki) czas trwania rozmowy przestępują niecierpliwie z nogi na nogę(czy spotkaliście mężczyznę, który skorzystałby z krzesła stojącego obok telefonu?). Naturalnie komórka zmusiła ich do ewolucji; ale ona, ich prywatny telefon, nie może być intruzem; dzwonią na nią wyłącznie ludzie należnie wyselekcjonowani. Niemniej nawet rozmowa przez komórkę między facetami przypomina zawsze grę w kosza. Szybka: atak i rzut. Konkretna: godzina,dzień,miejsce. Zdania nie mają przymiotników. Nic dziwnego: dla mężczyzny rozmowa przez telefon jest zbyt abstrakcyjna; co to za przyjemność, skoro nie widzi się tej drugiej osoby ani nie można jej dotknąć? Dla kobiet, odwrotnie, telefonowanie jest działaniem w pełnym tego słowa znaczeniu konkretnym i witalnym. I to, co sobie mówią, jest ważne. Nie dla mężczyzn; dla nich chwile spędzone przy telefonie się nie liczą. Tak jakby ich w  ogóle nie było. Trzecia podstawowa różnica między płciami to ich stosunek do zmian. Odwrotnie, niż zwyklo się sądzić, mężczyzni nie lubią zmian. Wolą starą złachaną koszulę od nowej, tak jakby się obawiali, że nie wyjęto z nich wszystkich szpilek. Zresztą nowa i tak ich drapie. Co zużyte - to krzepiące. Z kobietami rzecz ma się zupełnie inaczej. Nowa bluzka jest jak zeszyt na początku roku szkolnego: chwila, kiedy się go otwiera, jest dla nich magiczna. Szelest odwijanego papieru je upaja. Jej dziewiczość i zapach, to że jest tak bezbłędnie uprasowana, jak już nigdy nie będzie... Mężczyzni w nieświadomości swojej sądzą, że sprawiają nam przyjemność, mówiąc, że rozpoznają tę starą sukienkę, którą na sobie mamy. I dziwią się, że się dąsamy. Włożyłyśmy tego łacha tylko dlatego, że nie mamy nic innego do ubrania... Czwarta różnica - pamięć. Mężczyzni przechowują w pamięci daty historyczne oraz wydarzenia o charakterze symbolicznym; kobiety zaś - wrażenia, atmosferę, notki na dole strony. To dlatego ci pierwsi nigdy nie prowadzą osobistych pamiętników; nie mieliby w nich o czym pisać. Odpowiedniejszym dla nich podarunkiem będzie encyklopedia sportu. I istotna różnica, o której trzeba wiedzieć, decydując się na stały związek ( dłuższy niż do wschodu słońca ): mężczyzni chcą mieć zawsze rację. To podstawowy postulat, prawdziwy zarówno dla macho, jak jak i dla mężczyzny idealnego i wolnego. W przypadku kobiety chęć posiadania bezwarunkowej racji to incydentalna słabość. Przynajmniej w tym jednym wypadku jest naprawdę pewna siebie. U mężczyzny jest to norma. I nie ważne, czy ma rację, czy nie.