kiedyś mój przyjaciel (z imienia Antoni) niesłychaną przygodę mi zdradził - kobieta to puch marny?! zapomnij!! - wykrzyczał i na kanapie swą dupę posadził, zdziwiłem się jego wyglądem, słowami bo fakt, silnych kobiet jest wokół dostatek, uważając że szkocka do mówienia go skłoni polałem mu dość sporo ( wiadomo) zadatek .Rozsiadł się wygodnie, rozglądnął wokoło spojrzał na mnie, westchnął i puknął się w czoło - Czaruś jestem głąbem!! - wydusił wreszcie z siebie - nie wierzyłem że kobieta aż tak mi prz.......bie!! - wypił jednym haustem to co w szklance było wzrokiem błagalnym prosząc o więcej , co w tym przypadku mnie nie zdziwiło więc mu polałem kolejną czym prędzej. Spojrzałem na niego z politowaniem bo oko miał fiolet jak dojrzała śliwa, i mówię - ta co ci takie manto sprawiła pewnie jest teraz szczęśliwa, lecz powiedz co było powodem jej złości że takim kolorem cię naznaczyła? - bo widzisz - rzekł - było ciemno, klepnąłem ją w tyłek i ta cholera się odwróciła, a wierz mi że na ''puch marny'' to nie wyglądała więc jednym ciosem z pięści tak mi przy.....bała!! świat mi zawirował aż Piotra św. ujrzałem grzmiał z otmętów niebios - Antoni, jesteś wałem !!! - i w jednej chwili na wspólny użytek zaświtał mi ot, morał taki - KOBIETA PUCH MARNY? to już przeżytek więc nie róbmy z siebie głąbów chłopaki, klep swoją wybrankę jeśli ci pozwoli bo jak trafisz na ''puch marny'' to ci przy.....erdoli ;-)))))
cezary16
lid geworden:
welcome to my profile :)