TakaSobie_Ja

 
Procurando por: amizade, entretenimento
Zodiac sign: Virgem
Aniversário: 1978-09-20
registro: 23/10/2014
" Jeśli rzeczy małe nie będą Cię cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą. "
Pontos57mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 143
Último jogo

Dobrzy ludzie nie biorą się znikąd ...

 


"Dobrzy ludzie, których znam, to Ci, którzy znają smak porażki, poznali cierpienie, walkę, stratę, poznali swoją drogę pod górkę. Ci ludzie mają wrażliwość i zrozumienie życia, które wypełniają ich współczuciem,łagodnością i głęboką,kochającą troską".

Dobrzy ludzie nie biorą się znikąd.

Nie lubię w ludziach negatywnego nastawienia do życia, tego przeświadczenia, że wszystko się im należy, że inni mają łatwiej. Przeraża mnie ludzka zazdrość, mściwość i łatwość z jaką człowiek potrafi osądzić drugiego człowieka. Przeraża mnie brak empatii i zwykłego współczucia.
Ale najgorsza jest ślepota i to jest coś, co chciałoby  się zmienić. Ludzie mają klapki na oczach - dosłownie. Nie dostrzegają, nie cieszy ich prostota, oczekują jakichś cudów, które nazywają szczęściem. Nie widzą, że codzienność, te wszystkie drobnostki, które nam towarzyszą każdego ranka czy wieczora są najcenniejsze.



https://www.youtube.com/watch?v=u8jdNw5Go_Y


"Nie da się budować życia na fundamentach chaosu."


Przyjaciel...

              
      
 ✰ۣۜঔ  PRZYJACIEL ... ✰ۣۜঔ   
        
 

Gorącym sercem pomaga.. ~ zapomnieć o istnieniu zła..
Ciepłymi słowami ~ budzi białe róże dobra.. Delikatnością duszy ~ pielęgnuje miłość..
I chociaż zmęczony, skrzydłami otula.. Zasmucone myśli ~ czystością uczucia koi i ból..
Zapalając lampkę nadziei, podaje dłoń wiary, By nie zgubiły się serca, w zgiełku świata odnajduje..
To co jest największą wartością ~ każdego z nas.. Kiedy smutno Ci,a po szybach dzwoni deszcz..
Gdy po Twoich policzkach, słone łzy często płyną.. Choć próbujesz nie możesz zrozumieć,
dlaczego tak jest ?.. Pomyśl o Przyjacielu choć z daleka.. w sercu Twym jest !!
...Serdecznie Pozdrawiam.. samych dobrych chwil.. oraz udanych prawdziwych Przyjaciół..
życzę Wam ..

prawdziwy_przyjaciel_2013-05-28_14-40-10

Najpewniejszym sposobem, by czuć się szczęśliwym,
 to sprawić, by ktoś inny był szczęśliwy *.*´¨)

https://www.youtube.com/watch?v=srk0m6q77Tg


... Spóźniony Rachunek Sumienia !!!

                                " Przenieś mnie na rękach przez próg "


" Kiedy wróciłem do domu, żona podała kolację. Wziąłem ją za rękę i powiedziałem, że muszę jej coś powiedzieć.
 Usiadła i jadła w milczeniu. Znów widziałem strach w jej oczach. Nagle byłem przerażony, nie byłem w stanie otworzyć ust. Ale musiałem jej powiedzieć co myślę: chcę rozwodu.  Żona nie była porywcza i zdenerwowana, tylko cichym głosem zapytała mnie o powód. Chciałem unikać odpowiedzi na to pytanie. to ją rozgniewało. Rozrzuciła wokół sztućce i krzyczał na mnie, że nie jestem mężczyzną. Tej nocy nie rozmawialiśmy już ze sobą. Płakała przez całą noc. Wiedziałem, że chce się dowiedzieć, co się stało z naszym małżeństwem,
ale nie mogłem dać jej zadowalającej odpowiedzi:  że zakochałem się w Jane. Mojej żony już nie kocham. Z głębokim poczuciem winy, przygotowałem Kontrakt małżeński, w którym zaoferowałem jej nasz dom, samochód, i 30% naszej firmy. Przeglądnęła go krótko, a następnie podarła go.  Kobieta, z którą spędziłem dziesięć lat mojego życia, była mi obca. Było mi przykro, za jej czas i energię, które zmarnowała ze mną, ale nie mogłem wrócić, zbyt mocno kochałem Jane. Wreszcie wybuchnęła głośno na moich oczach łzami, takiej reakcj się spodziewałem. Te łzy dały mi jakoś poczucie ulgi. Przez dłuższy czas myślałem nad rozwodem, miałem obsesję na punkcie tej myśli. Teraz to uczucie jest jeszcze silniejsze i byłem pewien, że jest to dobra decyzja.
Następnego dnia wróciłem do domu późno i zobaczyłem ją siedzą przy stole coś piszącą. Byłem bardzo zmęczony tego wieczoru, więc poszedłem bez kolacji prosto do łóżka. Wiele godzin spędzonych z Jane mnie wyczerpały. Obudziłem się i zobaczyłem, krótko że nadal siedzi przy biurku i pisze.  To nie miało dla mnie znaczenia, więc odwróciłem się i natychmiast zasnąłem. Rano dała mi swoje wymagania odnośnie rozwodu: nie wymaga niczego,
jednak chce byśmy przez miesiąc żyli normalnie i udawali że nic się nie stało, zanim ogłosimy rozwód. Powód był prosty: Nasz syn pisze za miesiąc prace klasowe i nie chce go z naszym zepsutym małżeństwem obciążać. To mogłem zaakceptować. Ale poszła dalej:Chciała, żebym sobie przypomniał, jak w dniu naszego ślubu na rękach niosłem ją przez próg. Chciała żebym codziennie z naszej sypialni do drzwi wyjściowych nosił ją na rękach przez miesiąc. Myślałem, że ona całkowicie oszalała. Lecz by nasze ostatnie dzień, były przyjemne jak tylko było to możliwe, zgodziłem się. Później powiedziałem Jane o warunkach mojej żony. Roześmiała się głośno i powiedziała, że to absurd.....
 "Nie ważne co ona za sztuczki zastosuje, musi zaakceptować rozwód, powiedziała " i szydziła.
Po tym jak powiedziałem żonie, że  chce się rozwieść, nie mieliśmy więcej kontaktu ciała. Więc nic dziwnego, że w pierwszy dzień nieznane uczucie było, kiedy niosłem ją na rękach. Nasz syn stał za nami i oklaskiwał. "Tato trzyma mamę w rękach," radował się. Jego słowa mnie zraniły. Od sypialni do drzwi salonu - Poszedłem
10 metrów z nią w moich ramionach. Powoli zamknęła oczy i szepnęła do mnie: "Proszę nie mów naszemu Synkowi o naszym rozwodzie. " skinąłem głową i przygnębiające uczucie mnie napadło. Umieściłem ją w przedniej części drzwi. Poszła na przystanek autobusowy w celu oczekiwania na autobus do pracy.
Jechałem sam do mojego biura. Na drugi dzień wszyscy przyszło o wiele łatwiej. Pochyliła głowę na mojej piersi. Czułem zapach jej bluzki.  Uświadomiłem sobie, że przez długi czas nie dostrzegałem jej.
Uświadomiłem sobie, że nie jest już tak młoda, jak był na naszym ślubie.
Widziałem małe zmarszczki na jej twarzy, a także pierwsze małe szare Włosy. Nasze małżeństwo nie przeszło na niej bez szwanku. Przez chwilę, zadałem sobie pytanie, co za krzywdę jej wyrządziłem. Kiedy w czwartym dniu wziąłem ją na ręce, zauważyłem, że poczucie swojskości powstało ponownie.
To była kobieta, która mi dziesięć lat życia poświęciła. Piątego dnia zauważyłem, że zaufanie wzrasta. Nie powiedziałem Jane o tym. Z dnia na dzień, łatwiej było mi ją nosić. Może mnie codziennie ćiczenie zrobiło silniejszym. Pewnego ranka, widziałem ją, jak myślała, w co się ubrać. Przymierzyła kilka stroi, ale nie mogła się zdecydować. Potem powiedziała z westchnieniem:
"Wszystkie Ubrania są coraz większe. " Nagle Zdałem sobie sprawę, że ona znacznie schudła.
Więc to był powód, że noszenie jej stało się łatwiejsze! Nagle uderzyło mnie jak cios: Miała tak wiele bólu i goryczy w swoim sercu ! Podświadomie pogłaskałem ją po głowie. W tej chwili nasz syn i powiedział: "Tato, to już czas, trzeba mamę z pokoju przenieść ".  było ważną częścią jego życia, aby zobaczyć, jak tato mamę niesie na rękach z pokoju. Moja żona powiedziała do naszego syna, żeby bliżej podszedł.
Gdy to zrobił, wzięła go w ramiona. Odwróciłem głowę, ponieważ obawiam się zmienić zdanie w ostatniej chwili. Wziąłem ją w ramiona i zaniosłem z sypialni przez salon do korytarzu.
Jej ręka opadała na mojej szyi lekko. Trzymałem ją mocno w ramionach. To było jak w dniu naszego ślubu. Martwiłam się, bo waży mniej i mniej. Gdy miałem ją w ostatnim dniu w ramionach prawie nie mogłem się ruszyć. Nasz syn był już w szkole. Trzymałam ją i powiedziałem jej, że zauważyłem,
że w naszym życiu brakowało intymności. Pojechałem do mojego biura i wyskoczyłem z samochodu nie zamykając go  - na to było brak czasu. Bałem się, że z każdym opóźnieniem mogę zmienić decyzję.
Pobiegłem po schodach. Kiedy podszedłem, Jane otworzyła drzwi. "Przepraszam, ale nie chcę się już rozwodzić"
Powiedziałem. Spojrzała na mnie zaskoczona i dotknęła mojego czoła. "Czy masz gorączkę?" zapytała.
Wziąłem jej rękę z mojego czoła i powiedziałem: "Przykro mi, Jane, nie będę się rozwodzić.
Nasze życie małżeńskie było pewnie dlatego tak monotonne, bo ona i ja nie docenialiśmy się, a nie dlatego, że nie kochamy się! Dopiero teraz zdaję sobie sprawę, kiedy na naszym ślubie prowadziłem ją przez próg, ślubowałem jej lojalność i wierność dopóki śmierć nas nie rozłączy ".
Jane wydawała się nagle obudzić. Uderzyła mnie w twarz, trzasnęła drzwiami i wybuchnęła płaczem. Pobiegłem na dół i do kwiaciarni, która była na mojej drodze. Tam zamówiłem bukiet dla mojej żony. Ekspedientka zapytała mnie, co napisać na kartce. Uśmiechnąłem się i napisałem, że Każdego ranka będę nosić ją przez próg,
 dopóki śmierć nas nie rozłączy. Kiedy przyjechałem po południu do domu, miałem uśmiech na ustach i bukiet kwiatów w dłoni. Pobiegłem po schodach, moja żona była w łóżku - moja żona nie żyje.
Walczyła miesiące z rakiem a ja byłem zbyt zajęty z Jane na ogół żeby coś sobie uświadomić.
Wiedziała, że wkrótce umrze i chciała mnie uratować od: Negatywnego uczucia naszego syna do mnie. Przynajmniej w oczach mojego syna, pozostanę kochającym mężem"



Sciagniete z netu ..

(...) Domek z kart ...



                Wystarczy jeden nawet mały podmuch wiatru i nagle wszystko się sypie....

tumblr_n2s6cjAAax1t7lmkqo1_500.gif

Czasami czujemy się jakbyśmy żyli w domku z kart.
Wielokrotnie ktoś ten domek z kart przewraca,
wielokrotnie sprzeczność uczuć w sobie sprawia,
że jesteśmy tak zagubieni i czujemy się beznadziejnie.
Gdy już myślimy, że wszystko jest dobrze, że zapanował w końcu porządek ...
życie płata nam psikusa i niszczy to, co udało się nam odbudować.
Ciężka praca idzie na marne i trzeba wszystko zaczynać od nowa.
Tylko ile razy tak można?
Nie lubimy tego stanu i nie życzymy go ani sobie ani innym.
 I wtedy właśnie najważniejsze jest to, żeby znalazła się przynajmniej jedna osoba,
 która pomoże poukładać wszystko na nowo ....
Może niekoniecznie domek z kart?



https://www.youtube.com/watch?v=s7YVjShFX3s


(...) Kimkolwiek jesteś...


"Kimkolwiek jesteś, mężczyzną, czy kobietą, osobą silną, czy słabą, zdrową, czy chorą...
Wszystkie te rzeczy liczą się mniej niż to, co masz w sercu. Jeśli masz duszę wojownika, jesteś wojownikiem.
Te inne rzeczy, to szkło, które otacza lampę, a Ty jesteś światłem w środku.
Właśnie w to wierzę"


piekno-natury1.jpeg


Dodawajmy sobie wiary, energii i siły życząc sobie, jak najlepiej. Stwarzajmy w głowach cudowne scenariusze, które wzmocnią nas, redukując nieprzyjemne napięcia. Myślmy pozytywnie, wyobrażając sobie, to czego pragniemy, aby lepiej uświadomić sobie własne cele. Niech z myślenia płynie inspirująca wizja i energia do działania.
 Nie zapominajmy nigdy o tym, że myślenie z całą swoją mocą nie ma jednej właściwości.
Nie ma mocy sprawczej, którą dać mogą nam jedynie nasze mądre głowy, które stworzą realne plany oraz ręce,
które wprowadzą je w życie.

https://www.youtube.com/watch?v=0F0hN5lGbas



Małe radości i drobne gesty Życzliwości są najpiękniejszymi iskierkami naszej codzienności ...


Cytat Cassandra Clare (z książki Mechaniczny anioł )