Wiosną miałam taką małą swoja radość, kwitnącą na przeciwko mojego balkonu śliwkę mirabelkę.

Niby nic zwykłe drzewko a dawało mi tyle radości. Lubiłam na nie spoglądać.
Dziś po pracy zastałam tylko pień i wióry po ściętym drzewie.
Teraz stojąc na moim balkonie zamiast drzewa podziwiam sąsiedni szary blok

Prezesowi spółdzielni gratuluje wyobraźni i siły niszczenie radości