Mój tatko był amatorem szachistą ( chociaż jako amator grywał w różnych zespołach klubach i rozgrywkach, zdobywał dyplomy, nagrody , pucharki, i nawet gdzieś są stare szachy z grawerem zwycięzcy turnieju ) Oczywiście królewska, piękna gra jak kiedyś nazywano. Pomimo, że znam ruchy wszystkich figur i pionków nigdy nie nauczyłam się grać, a zwłaszcza przewidywać kilka ruchów do przodu. Kiedyś nieopatrznie zażartowałam, że to chamska gra…bo jak może król przy królowej …;)))) …...kto zna ten żart, ten się uśmiechnie ..:))))) Tyle tytułem wstępu……. Obecnie mamy taka grę w realu…..zastanawiam się czy to „ układ „ pokazówka dla publiczności ? / niech się gawiedź cieszy / czy wygra czarny „ koń „ czy biały „mały „…..pionek……i co może z tego wyniknąć….oto jest pytanie…./ a może będzie pat.......
Jako dodatek....kobieca gra...;)))))